Obowiązujący przez lata prosty podział oprogramowania na płatne i darmowe już dawno przestał być aktualny. Od pewnego czasu zarówno w przypadku pozycji z pierwszej, jak i drugiej kategorii, możemy napotkać mikropłatności, które w znaczący sposób mogą podnieść łączny koszt zakupu, jednocześnie powodując dezorientację u użytkowników. Problem ten częściowo rozwiązał dziś w nocy Apple (a wcześniej i Google), ale czy to wystarczy?
Halo, pobudka. Zmiana nazwy nie rozwiąże problemu mikropłatności