Z Sonos jest jak z wirusem - jak już raz się pojawi, to ciężko jest sobie z nim poradzić, a w końcu i tak cię dopadnie. Zacząłem od Play:5 i miał to być jedyny głośnik Sonosa w domu; w końcu taki drogi... Na rynku pojawił się potem "tani" Play:1, a w konsekwencji w moim domu aż dwa takie głośniki. Ostatnio szarpnąłem się na Playbara do współpracy z TV, a w głowie już kiełkuje myśl o Subwooferze i Play:3.
Sonos jest jak wirus – raz dotkniesz, przepadniesz. A z tymi zmianami będzie jeszcze… gorzej