Wiem, że nie powinienem tego robić. Wiem, że nie godzi się, bym recenzował dowolny produkt zaledwie po godzinie obcowania z nim. Wiem, że przez to mój tekst może być nieobiektywny. Wiem, że będziecie mi to wypominać w komentarzach. Przepraszam Was, Drodzy Czytelnicy, mam to jednak absolutnie gdzieś. Chcę tu i teraz pochwalić się światu, że powstanie Secret Service to najlepsza rzecz, jaka mogła spotkać prasę grową w Polsce.
Czytamy już nowy Secret Service. Jest dobrze, ale nie idealnie