Autorka jest redaktor prowadzącą sPlay.pl – bloga poświęconego cyfrowej rozrywce. Zawsze wydawało mi się, że „Sala samobójców”, ten miałki i przereklamowany film, to tylko nieco przerysowana reżyserska kreacja. Taka, która epatuje pretensjonalnością i niby metafizyczną treścią. Być może dlatego, że wbrew pozorom jestem trochę za stara, by znać taką młodzież. Młodzież, która zamyka się przed wszystkimi w ciemnym pokoju i odżywa dzięki wirtualnemu alter ego. Młodzież, która nie potrafi żyć inaczej. Bez komputera i Internetu nie widzi świata. I wykorzystuje go do złych celów.
Kawa, papierosy… i Internet. A w nim głupie obrazki